Święta chyba wszystkim kojarzą się z zapachem pomarańczy. Postanowiłam więc je wykorzystać do ciasta. Najważniejsze w tym przepisie (o czym po raz pierwszy pisze!) to czas. Przy tym cieście musimy być cierpliwi…Mam tu na myśli gotowanie pomarańczy. Aby uzyskaċ miękką, idealną skórkę od pomarańczy, którą później użyjemy (razem z miąższem) musimy ją powoli gotować. I to już połowa sukcesu aby uzyskać pożądany efekt w postaci tego bombowego, świątecznego ciasta. A więc do dzieła!
Ciasto pomarańczowo-migdałowe- Składniki (na tortownicᶒ o wymiarach 17cm):
- 2 pomarańcze
4 jajka
- 250 g cukru daktylowego
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 250 g migdałów mielonych
- 30 g mąki orkiszowej
Sposób przygotowania:
- Myjemy pomarańczka i przekuwamy metalowymi patyczkami w różnych miejscach. Wsadzamy je do garnka i zalewamy wodą, tak aby były całkowicie przykryte. Wodę z pomarańczami doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy ogień i gotujemy pod przykryciem na małym ogniu ok. 1 godziny, aż skórka będzie bardzo miękka. Po tym czasie je wyciągamy, suszymy i pozostawiamy do ostygnięcia.
- Piekarnik nastawiamy na 180°C . Pomarańcze kroimy na połówki, usuwamy ewentualne pestki i blendujemy (ze skórką!) do uzyskania musu.
- W dużej misce mieszamy jajka razem z cukrem daktylowym. Dodajemy proszek do pieczenia, zmielone migdały, mąkę i na końcu pomarańczowe puree. Wszystko porządnie mieszamy silikonowa łyżką. Ciasto powinno być bardzo gęste.
- Masę wlewamy do okrągłej formy o średnicy ok. 17 cm, obłożonej papierem do pieczenia (można ją dodatkowo natłuścić masłem) .
- Pieczemy 1 godzinę, aż do zarumienienia się wierzchu i suchego patyczka😊. Chłodzimy 10 minut, wyciągamy z blaszki do całkowitego wystudzenia.
Smacznego!